Jan B. Orczykowski - urodzony w Chwałowicach, ukończył Politechnikę Świętokrzyską. Ekonomista, polityk, działacz SLD w Radomiu, podróźnik, a jego hobby - wiersze, które stanowią motto Historii jego rodzinyw Iłży, Białobrzegów, Radomia, Zakrzewa. W b.r. ukończył 80 lat. Podczas uroczystego lipcowego spotkania działaczy SLD i Wiosmy - Przewodniczący Rady Miejskiej SLD w Radomiu Waldemar Kaczmarski - gratulując pięknego jubileuszu wręczył Janowi B. Orczykowskiemu, cenionemu społecznikowi, autorowi wielu tomików wierszy grawerton z serdecznymi życzeniami. W 2016r. wydał tomik Wierszy wybranych pn. "BEZ WZRUSZEŃ" [awers tomiku zamieszczamy obok].
Poniżej pod zdjęciami publikujemy wybrane wiersze z tomiku "BEZ WZRUSZEŃ".
"Bez wzruszeń" - Wiersze wybrane - wydanie z 2016r.
Własne drogi Kim jesteśmy po latach Po latach siedemdziesięciu Ja już nie młodzian Ty nie podlotka A życie nadal nas kręci
Ukształtowana nasza wrażliwość Serce czułe Dojrzała miłość Jak szkolna lekcja na piątkę
Mamy własne drogi Latami budowane Skasować je trochę trudno Niech tak zostanie
A dziś nowy czas próby Umiejętnego czekania Na to co jutro nas spotka I na ostatnie rozstanie |
Podziały Dużo nas dzieli Chociaż jesteśmy blisko Człowiek uwiecznia ten fakt Od milionów lat A owoc tego – gorzki Do CZŁOWIEKA Najdalej jest człowiekowi
Zaborcza ludzka psychika Zachłanności wiele Poróżnień w bród Tu wyrobnik-tam pan Wielka piramida wad Utrwalana od lat |
Przestrogi Nie wypowiadaj złych słów Nie używaj mózgu do złego Rozgrzesz, gdy możesz Przywróć do życia zagubionego Kto nie robi błędów Ten, co nie jest szczery Kto zamyka się w sobie Ten, co ma złe zamiary
Kto ci nie wszystko powie Bo powiedzieć mu nie wypada Bluźnierca przekupka, błazen Gada i nie wie co gada Kto ci dobrze życzy Ten duchowo doświadczony Ten, co przeżył dużo I zna życia dwie strony
A miłość kto wie ? Co w życiu człowieka znaczy Jest dobra, mądra Gdy ludzi w szczęściu jednoczy |
Moje kąty Pachnie przeszłością znany mi każdy kąt Ziemią pszeniczną polską Tu owoc pracy-to chleba woń Podnieca mnie I we mnie tkwi Kocham cię Polsko
Koi tęsknotę Widok pól Zbóż z żętych z rosą Wczesnym rankiem Nie zapominamy słońca żar Na niwie czarnej Urodzajnej
Widzieć chcę To, co chcę Choć by to było czasem zżarte Bo w nich Miłość-do rodzinnej ziemi I życie moje jest zawarte |
Kocham świat Kocham mój świat Ojczyznę małą Zieleń ogrodów i czerwień malw I jaki mi szkoda lat co odeszły Poranków letnich Słodkich czereśni
Świat domów starych Znikłych bez wieści Słysz ę dobrze trzeszczące chaty Świat mojej biedy Sercem bogatej
I jak nie wspomnieć Kąpieli letnich W wartkich strumykach Co gdzieś odeszły
Szkoda wielka Że czas umyka Kocham ten ziemski Bogaty świat Świat pełen życia I barwnych dat
Lasy i pola Wciąż widzieć chcę Ludzi życzliwych Z minionych lat Kocham wspominam Ten ziemski Skarb
Stare obrazy utrwalać chcę Kocham Cię Polsko Marzenie moje Z tobą mi dobrze Bez Ciebie źle |
Przemyśl Nie rozsiewaj złych myśli Zachowaj przyjaciół- -od szkodliwych osądów Podaruj sobie przesadną gorliwość Bądź skromny Masz swoje miejsce W tym zaborczym Ziemskim porządku
Bądź uczciwy Skromność popłaca Recepty nie ma na szczęście Postępuj godnie To ważna zasada |
Kwiatowa recepta Biegną lata Czas nowe ciosy zadaje Kocham Cię Kocham kochanie I kochać nie przestaję
Błądzę nocami w przeszłości Wkoło narasta cisza Czas ucieka I zegar spokojniej już cyka
Mijają miesiące, dekady Wracają wspomnienia z ukrycia Weź tę receptę z kwiatów I moich słów Do końca naszego życia |
Przedwiośnie nad Radomką Długi poranek, Słoneczko wcześnie się budzi, Srebrzy się rosa wśród traw, To już wiosna, Kolorami kwiatów wita nas.
Wielka radość pośród drzew, Stado ptaków nuci pieśń, Wesoło, radośnie, Ma się ku wiośnie.
Bocian zniecierpliwiony, Stoi na jednej nodze, Wciąż oczekuje żony, Na drzewie przy krętej drodze,
Zostań dobra wiosenko, Wskrzesz życie śpiącej przyrodzie, Bądź z nami, Spraw, co możesz dobrego W domu, w polu, w ogrodzie.
|
Nasze dzieci Pomyśl Obok nas wielki głód Z przerażenia ziemia drży Czas nakarmić i utulić Dzieci nasze Dzieci świata A z ich oczu otrzeć łzy
Czym moralność Ludzką mierzyć Jak z rozumieć los głodnego Trochę pracy Więcej chleba Ciut nadziei W ludzkim świecie Zrozumienia Skrzywdzonego |
Osoby zainteresowane zakupem tomików wierszy Jana B. Orczykowskiego prosimy o kontakt telefoniczny z autorem pod numerem telefonu: 48601403916